Ostatnio dwa dni w środku tygodnia spędziliśmy w Warszawce. PolskiegoBusa udało nam się kupić akurat w promocyjnej kwocie 6 zł w dwie strony. Pierwszego dnia od razu po check-in’ie w hostelu pojechaliśmy pod Torwar, gdzie kolejki rozciągały się w dłuż i wszerz. Wszyscy wierni fani Years & Years z niecierpliwością czekali na wejście, dodam tylko, że było dosyć zimno. Potem tylko szybko do szatni i szukać miejsca na trybunach. Znaleźliśmy akurat świetne miejsce, na samej górze ze świetnym widokiem na scenę. Długo nie czekaliśmy zanim support zaczął grać. Pobujaliśmy się z Klyne z Holandii i po niecałej godzinie pojawił się Olly z zespołem!
Zaczął z kawałkiem z Foundation, a zaraz po od razu poleciała Take Shelter. Na jednej z piosenek Olly wyłonił jedną dziewczynę spod sceny i zaprosił, aby mu potowarzyszyła przy utworze. Były emocje!
Pogoda była idealna.
Wychodzimy z hostelu, a tu Marszałkowska.
Mój jeden z ulubionych widoków w naszej smutnej i szarej stolicy. Powinno być więcej takich egzotycznych miejsc, można byłoby jeszcze trochę piasku i leżaków dołożyć.
plac trzech krzyży
Analogowa jakość, ale z fisheyem.